Tak to się zaczęło…

Kiedy odwiedzicie Pauzę w listopadzie, zachwyci Was piękny przedwojenny parkiet, pachnący naturalnym olejem, dekoracyjna balustrada na klatce schodowej, pamiętająca dłonie pierwszych właścicieli, i masywne drzwi, które ostatnie lata spędziły w piwnicy, a niegdyś zapraszały gości…

By jednak wnętrze siedziby Pauzy przy ul. Mieszka I odzyskało dawny blask, musieliśmy dokonać dzieła zniszczenia. Burzyć, murować, instalować, malować.